Zamek rodu Isilme

Rivellien

I miał dużo szczęścia, bo Mithe go jeszcze nie zjadła. *pokazała Assie język*

Draugur. · Gość

nie będę się kłocić skoro uważacie że moja kiciaby została pożarta przez wasze zwierzątka to dobrze niech wam będzie nie chce widzieć masakry jaka by tu była przez tą kotkę może i wygląda ja kwygląda ale nie wiecie kim jest naprawde *uśmiechnął się i pstryknął palcami a kotkapodbiegł do niego i skoczyła ale zanim upadła mu na kolana znikneła* zadowolone *zapytał omało nie wybuchając śmiechem z powodu ich przechwałek ale nie dał po sobie tego poznać*

Rivellien

Porozmawiamy jak się dowiesz co znaczy moje imię i co ma wspólnego z nim mój kot. *uśmiechnęła się i zawarczała tym razem na Czarnopiórego*

Draugur. · Gość

jak byś była taka ciekawa to moj imie oznacza zjawa i to dlatego że byłem kiedyś kimś podobnym do zjawy *uśmiechnął się diabolicznie * [Draugur [czytaj Dreigur] pochodzi z islandzkiegojak byście byly ciekawe Razz

]

Assire I. Sabretooth

Kruk spojrzał na nią chłodno. Assire ryknęła śmiechem.
- Riv, już to przerabiałyśmy.

Rivellien

Ale to jest fajne! * powiedziała i przyrąbała krukowi. Na dodatek ten jej piękny wyszczęż*

[Linadle - melodia muzyka. Isilme - światło księżyca]

Assire I. Sabretooth

Czarnopióry kraknął i wyrwał jej spory kępek włosów, po czym wyleciał przez otwarte okno.
- Patrz, jemu też się znudziło.

Rivellien

Cholera...*mruknęła zdejmując sokolniczą rękawicę.* Twój kruk się zestarzał, nie umie się już bawić. Ala-loske. *Mruknęła tworząc nowy kosmyk włosów na miejsce wyrwanego.*

Assire I. Sabretooth

- Nie się sestarzał, ale spoważniał, hehe. - mruknęła i usiadła, jakby jej kto nogi podciął. Dobrze, że miała za sobą fotel.

Rivellien

Ciekawe czy przez to zrobiło się tu tak nudno. *westchnęła, a rękawica wylądowała w kącie.*

Draugur. · Gość

*podniósł jej rękawice i spojrzał na nią* nie szkoda ci? *zapytał wracając na fotel * ładny macie ten zamek musze wam to przyznać *wyjął z kieszeni coś ostrego i kawałek drewienka , przebił sobie pelac i nabrał troce krwi na ostry przyżąd i namalował coś na kawałku drewienka*

Rivellien

*skrzywiła się* Musisz robić to krwią? Jak bardzo chcesz to Assie Ci kupi kredki, tak jak obiecała kilku innym osobą.

Draugur. · Gość

owszem muszę *rana znikneła po kilku sekundach* czy ja czasem paniom nie przeszkadzam?

Assire I. Sabretooth

- Nie. - powiedziała krótko. - Nie obraź się, ale gdybyś przeszkadzał, dawno bym się postarała, żebyś stąd szybko zniknął.

[Proszę, proszę, prosze, Draugur, PISZ ORTOGRAFICZNIE I UŻYWAJ PRZECINKÓW! Pewnie jesteś dyslektykiem, ale staraj się, błagam!]

Draugur. · Gość

*uśmiechnął się* całe szczęście, bo już myślałem że marnuje wasz cenny czas.

[sry ale niemoge nic zbytnio pordzić klawiatura mi siada i nie jestem dyslektykiem...]