Zamek rodu Isilme

Mea Isilme

*dogoniła Assire i razem zanurkowały, Mea popłynęła szukać skarbów na dnie*

Assire I. Sabretooth

[PIRATES OF CARIBBEAN!!!]

*wynurzyła się gdzieś w połowie stawu (duży nie był) i widząc, że siostra bawi się w poławiacza ruszyła za nią*

Mea Isilme

*wyłowiła starego buta którego zaraz wyrzuciła w krzaki*

Kassis Isilme

*wyszła z wody i podeszła do Dharrena* Nie martw się, malutki. Pańci zaraz przejdzie. A jak nie, to cię przygarnę!

Assire I. Sabretooth

On jest mój! *dobiegło ze środka stawu a Dharren potwierdził to piskiem. *

[Kass, ty masz smoków od cholery!]

Kassis Isilme

A idź mi stąd, niewdzięczna bestyjko! *zrzuciła smoka z kolan i odsunęła się z jego pola rażenia*

Mea Isilme

*znowu zanurkowała, tym razem wyłowiła równie interesujące znalezisko, starą puszkę*Nie mam dzisiaj szczęścia do połowów.

Kassis Isilme

*zanurzyła rękę w wodzie przy brzegu i wyłowiła strzałę z mithrilowym grotem* Czyja?

Mea Isilme

Akurat, pewnie ją wczoraj tam schowała *zanurkowała znowu*

Kassis Isilme

*wyjęła z wody kolejną strzałę, potem jeszcze jedną i kilka kolejnych. Na końcu wydobyła skórzany, podgniły już kołczan* Musiałam schować jakiś miesiąc temu. Lub dawniej. Strzały sa chronione magią, ale po kołczanie widać upływ czasu.

Mea Isilme

*tym razem połów był bardziej wartościowy, w reku Mei widniał stary pierścień z kawałkiem meteorytu*

Kassis Isilme

*przełamując obrzydzenie położyła kołczan na kolanach. Po krótkich oględzinach zauważyła dziwny symbol wypalony w skórze*

Mea Isilme

*popłynęła kraulem na drugą stronę*

Kassis Isilme

Kto mógł zatopić takie mocne strzały w naszym stawie? *zaczęła się głośno zastanawiać*

Assire I. Sabretooth

Raven!!! Albo Ray przed odjazdem! *dobiegło z drugiego końca stawiku*