Zamek rodu Isilme

Raven Isilme

Jezioro, umieszczone w głębi gęstego i ciemnego lasu. Tak, to właśnie tam znaleziony został pewien kołczan strzał, który stał się obiektem zainteresowania małego smoka.

*Podeszła do tafli wody i cicho zanuciła pewną piosenkę. Nagle z wody wynurzył się stworek, przypominający konia. Jednak w rzeczywistości, był to duch wodny przybierający jedynie jego postać. Można ją posnać po wiecznie mokrej grzywie i zimnejm jakby foczej skórze. Miała na sobie uzdę, którą dawno temu założyła mu Raven. Była ona warunkiem, dobrego zachowania Kelpie wobec właścicielki. Gdy skończyła nucić, Kelpie stała przed nią z pochylonym łbem i czekała na to, co dziś będize robić. Żadko kiedy, ktoś do niej przychodził. Drowka podeszła do jego boku i zgrabnym ruchem wskoczyła na jej grzbiet. Zarządziła krótką, badawczo-poznawczą wycieczkę, po dnie jeziora*

Rivellien

[Kalpie? Potwór z staro szkockiej mitologi ^^]

* A z boku temu wszystkiemu przypatrywała się Rivellien. Ona nie miała Kalpie, ale do poznania dna wystarczyła jej ukochana "syrenka", która od dawna zamieszkiwala to jeziorko. [Załóżmy że syrenka słodkowodna.]

Mea Isilme

[A potem przylecieli kosmici]

Raven Isilme

[Nie wiem skąd, ale mi się spodobało]
*Ponieważ nie przepadała za syrenkami, wysiliła się i okiełznała to na czym właśnie podróżowała*

Rivellien

*Stanęła na tafli wody pomagając sobie magią. Spojrzała w dół i zobaczyła jak syrenka wita się z kalpie. Pomachała swojej ukochanej diugoni i Raven.*

Raven Isilme

*Uniosła rękę patrząc na ogoniastą. Nie była zachwycona jej widokiem. Ale cóż. Przecież za chwilę odpłynie. Jednak po 20 minutach pływania pół ryby koło niej, dała za wygraną i puściła Kelpię, wypływając na powierzchnię* Nieznośn to twoje coś*Zwróciła sie do Riv, i usiadła na brzegu*

Rivellien

[Przecież napisałam Diugonię^^ Widzisz to jest sobie diugonia (inaczej syrena) - [link widoczny dla zalogowanych] ]

*Kiedy zwierzątko wystawiło pyszczek z wody Rivellien uśmiechnęła się wesoło* A ja uważam że moje słoneczko jest słodziutkie!

Raven Isilme

[ To sory. Gdzieniegdzie, obydwa pojęcia się do jednego zaliczają]

Rivellien

[Co tam^^ Przynajmniej wiesz jak wygląda moja syrenka.]

*Pogłaskała zwierzątko po mordce.*

Kassis Isilme

*podeszła do jeziorka, rozłożyła przy brzegu słomianą matę i zaczęła się opalać*

Raven Isilme

*Popatrzyła na zwierzątko i jego właścicielkę*

Rivellien

Łiiiii! *pisnęła z radości. syrenka odpłynęła i pochlapała Kass.*

Kassis Isilme

*spojrzała z wyrazem najwyższej pogardy, spod półprzymkniętych powiek na syrenkę*

Rivellien

*...Która zatrzepotała wesoło ogonkiem i zaszczekała, czy co tam syrenki robią.*

Kassis Isilme

*odszczeknęła leniwie syrence*