Zamek rodu Isilme

Rivellien

[Nie musisz, ale jak nie masz co z nimi zrobić to chętnie jednego kupię]

Eeee... Tylko jak trzeba się zajmować czerwonymi smokami?

Mea Isilme

Trzeba im okazać DUŻOOO czułości. A, i najważniejsze, nie dać się spalić. To już ten wiek że próbuje zionąć ogniem. Na początku będą mu wylatywały z paszczy kłęby dymu. Dosyć zabawny widok.

Rivellien

*przytuliła do siebie smoka i zaczęła go głaskać* OGIEŃ?! *zapytała jakby słowa Mei dotarły do niej dopiero po kilku chwilach. Z trudem powstrzymała się, żeby nie odsunąć od siebie stworzonka*

Mea Isilme

To chyba nie nowość że smoki zioną ogniem.

Rivellien

Eeee... no nigdy nie miałam zwierzaczka, bez piórek lub futerka.
[To kupę od ciebie jednego smoka, ok?]

Mea Isilme

[Śle]

Mea Isilme

[tylko samiec czy samiczka?]

Rivellien

Mam nadzieję, że nie zrobi mi krzywdy...

Mea Isilme

Zależy jak go wychowasz. Jak widać ja, Kass i Assire dałyśmy radę. Myślę że ty też dasz.

Kassis Isilme

Nie wiem jak jest z czerwonymi, bo nigdy nie miałam. Ale czarne są krnąbrne i potrafią być naprawdę złośliwe. Albo to mi się taki kochaniutki egzemplarz trafił... Ale udało mi się odchować. Mi już krzywdy celowo nie zrobi, ale jeśli ktoś mu zalezie za skórę, to radzę natychmiast uciekać lub chować się!

Rivellien

Elbereth, jak dobrze że ten jest jeszcze taki mały. *powiedziała patrząc na smoka, który zasnął jej na rękach*

Kassis Isilme

Śliczna jesteś! *pogłaskała smoczka delikatnie*

Rivellien

Lindale... oby to imie było adekwatne do jej charakteru... (Lindale - z elf. muzyka)

Kassis Isilme

Raczej nie będzie co rano budzić nas ptasimi trelami...

Rivellien

Na to nie liczę, ale żeby chociaż nie lubiła słownictwa Assire.