Zamek rodu Isilme

Rivellien

*delikatnie odwróciła jej twarz w swoim kierunku* To może być Idee Fixe...

Hexon

Assi to Ty żeglowałaś z piratami tak?? jak Ci się to udało ponoć kobieta na pokładzie statku to nieszczęście a zwłaszcza pod piracką banderą

Mea Isilme

Jest po prostu zdolna i zdeterminowana. Przynajmniej w tedy była.

Assire I. Sabretooth

*spojrzała na niego dziwnie, ale zapomniała go opieprzyć za Assi* Nienawidzę zabobonów. Ale po piętnastu latach w końcu nieszczęście się stało, a ja bez Calliptosa nie chciałam nigdzie żeglować. Wróciłam do domu jak pies z podkulonym ogonem.

Mea Isilme

Opowiec nam o tym. Z chęcią posłuchamy *Mea poraz kolejny podpuszczała siostre*

Assire I. Sabretooth

To długa historia. Długa, ponura jak cholera i gdzieś w środku zacznę płakać, więc chyba lepiej nie.

Mea Isilme

Płacząca Ass, brzmi kuszącą.

Assire I. Sabretooth

Nie brzmi. Wierz mi, nie brzmi.

Hexon

*spojrzał na Mea`ę* mamy czas... opowiadaj

Assire I. Sabretooth

Przygotować chusteczki albo eliksiry uspokajające.

Mea Isilme

Jeszcze jak moge ci coś poradzić, Hexon,*zniżyła głos do ledwie słyszalnego szeptu (tak że Assire NIE słyszała)* nigdy, ale to przenigdy, nie zwracaj się do niej Assi. To taka moja rada od serca.

Assire I. Sabretooth

To jak z tymi chusteczkami...? Dobra, żartowałam. Nie płakałam od czterech i pół roku i tak chyba zostanie.

Hexon

postaram się zapamiętać*szepnął*

Mea Isilme

Racze*dodała już normalnym głosem* To jak Assire, opowiesz nam?

Assire I. Sabretooth

Nie chcę. Rozmyśliłam się.