Zamek rodu Isilme

Kassis Isilme

Tin, zaraz tam wlecę! Mimo, że latać nie umiem!

Assire I. Sabretooth

Motylem byłam, ale utyłam!!!

Kassis Isilme

Wręcz przeciwnie...

Mea Isilme

TIN! Proszę cię

Tinuviel

No co?*Krzyknęła z góry*Zamurowałyście mnie w komnacie więc macie za swoje... Zapomniałyście że istnieje coś takiego jak Teleportacja??

Rivellien

No dobra... "Amin yala naur ar! runya, last amin naia!" *wrzasnęła posyłając w stronę Tin kulę ognia*

Tinuviel

*Uchyliła sie przed kulą i wyczarowała deszcz*

Mea Isilme

Mówiłam że ją to na długo nie powstrzyma

Rivellien

[To to robimy Matrixa] *wdrapała się szybko na dość wysokie drzewo z zamiarem zeskoczenia z niego na dach, jednak nie trafiła i wylądowała w otwartym oknie. Efekt był taki że już po chwili stała za Tin, a we włosach miała kilka drzazg ze sprzętów domowych*

Kassis Isilme

*wróciła do wnętrza komnaty, po chwili było słychać huk, a do komnaty Tin weszła zdyszana Kassis* Nikomu nic nie jest? Musiałam to rozwalić! *wskazała na drzwi*

Assire I. Sabretooth

Do schronów! *ryknęła radośnie, teleportowała się do Riv i wyczarowała przed nią pole magnetyczne NIE PRZEPUSZCZAJĄCE NICZEGO [niczego nie będzie!]*

Mea Isilme

[Pragne przypomnieć Kass że jesteśmy w karczmie]

Kassis Isilme

[wy siedzicie w krzakach]

Raven Isilme

*Pogłaskała Shivę, króra siedziała koło niej*

Assire I. Sabretooth

Raven jak zwykle trzyma rękę na pulsie.