Zamek rodu Isilme

Rivellien

To akurat chyba powód do radości Meu!*krzyknęła, machając do nadchodzącej elfki*

Mea Isilme

Oczywiście, że tak. Ja zawsze bardzo lubiłam przyjmować gości. Oczywiście nadal lubię.

Issen Calanor

- Co słyszałem? - spojrzał na Raven. - Słyszałem o waszej skłonności do.. feminizmu. Ale z tego co widzę albo doskonale się z nią kryjecie albo to łgarstwo.
Skinął głową Mei, uśmiechnął się do Assire i ruszył wskazaną przez nią ścieżką.
- Dziękuję, Pani - rzekł.
Rozejrzał się szybko.
- Hm.. czy to prawda, że macie tu wyłączne kobiety? - spytał po chwili dotrzymujących mu kroku niewiast.

Rivellien

*Kiedy zrównała z nim krok skrzywiła się i powiedziała* Oczywiście, że to łgarstwo. Ale prawdą jest, iż w naszym rodzie są chwilowo same kobiety. Mój brat umarł wiele lat temu, a jak dotąd nie pojawił się jeszcze potomek płci męskiej. *westchnęła*

Raven Isilme

Co nie znaczy, że nie przyjmujemy płci przeciwnej*Powiedziała, i weszła w las*

Kassis Isilme

*wyszła z karczmy* Sala główna nadaje się już do użytku. W miarę...

Assire I. Sabretooth

*nic nie powiedziała tylko krótkim gestem wskazała gościowi trzecie drzwi na lewo w głównym hallu - Pokój Gościnny*

Mea Isilme

Proszę się rozgościć. A jak panie chwilkę odpoczniesz zapraszamy do karczmy.

Rivellien

Myślę, że sala główna się nie nadaje dla tak dostojnych gości. Proponuję pokój gościnny.

Mea Isilme

*popatrzyła na ciotke i tylko uśmiechnęła się pod nosem*

Issen Calanor

Spojrzał na Rivellien, zerknął na Mee i wszedł do pokoju gościnnego.

Kassis Isilme

Hmm... Faktycznie. Mimo względenego porządku nie byłam w stanie wykryć wszystkich kryjówek szczurów.

Tinuviel

[Zamykam]